piątek, 31 lipca 2015

5.Koniec Leóna i Gery

5Kom=Next
Kilka godzin później.
León
Rozmawiałem dzisiaj z adwokatem w naszej firmie,Oscarem.Powiedziałem mu,że chcę wziąć rozwód z Gery.Po jego minie widziałem,że jest tym zaskoczony,ale nie poruszał tego tematu.Poprosiłem go,aby zajął się tą sprawą jak najszybciej i żeby nikomu o tym nie mówił.
Powiem rodzicom o tym rozwodzie,ale wtedy kiedy będzie już po wszystkim.
Teraz mamy spotkanie w firmie w sprawie podpisania kontraktu ze znaną firmą.Na razie wszystko przebiega dobrze i jesteśmy blisko podpisana kontraktu z nimi.

Kilkanaście minut później
Udało się! Podpisaliśmy z nimi kontrakt.Wszyscy się z tego cieszymy.
Idę właśnie do gabinetu Violetty,aby jej to powiedzieć.
Właśnie jestem pod drzwiami jej gabinetu i pukam do drzwi.Słyszę jej anielski głoś,którym zaprasza mnie do środka.Nie wiem co się ze mną dzieje.Kiedy słyszę jej głos staję się prze szczęśliwy i uśmiecham się cały czas.Wchodzę do środka i widzę ją ubraną w piękny strój.
Od zawsze była pięknie ubrana.

Violetta
Trochę się zdziwiłam przyjściem Leóna tutaj.Myślałam,że jeszcze mają tamto spotkanie.
-To wy nie macie jeszcze tego spotkania?-Zapytałam zdzwiona.
-Nie.Przed chwilą się skończyło.-Powiedział z tym swoim zniewalającym uśmiechem.
-I jak?-Zapytałam podekscytowana.
-Udało się.-Wyznał.Nie mogłam w to uwierzyć,to wspaniale.
Jakaś siła kazała mi do niego podejść i go przytulić.Zrobiłam to.Na początku był tym zdziwiony,bo nie oddał uścisku.Po chwili także mnie przytulił.Po dłuższej chwili oderwał się ode mnie.Spojrzeliśmy sobie w oczy i od razu wróciły do mnie wszystkie wspomnienia z nim.Te złe i dobre.Zaczęliśmy się do siebie zbliżać,aż w końcu stało się.Pocałowaliśmy się.Nasz pocałunek z lekkiego przerodził się w namiętny.Wyrażaliśmy w nim nasze uczucia.

León
Tak bardzo brakowało mi dotyku jej warg na swoich.Uwielbiam tej jej malinowe usta.Gdybym mógł,to bym się od nich nie odrywał.Violetta otworzyła usta aby nabrać powietrza,a ja wykorzystałem ten moment i włożyłem do jej ust język,a ona nie pozostała mi dłużna.

Violetta
Po paru minutach oderwaliśmy się od siebie.Uspokajaliśmy nasze oddechy.
-To... to było niesamowite.-Powiedziałam już spokojniejsza,ale uświadomiłam sobie,że przecież on ma żonę i córkę.-León,my nie powinniśmy tego robić.Ty masz rodzinę,nie psuj tego.
-Violetto,ja mam tyko Alexię.Biorę jutro rozwód z Gery.-Wyznał patrząc mi w oczy.Dzięki temu wiedziałam,że nie kłamał.-Tylko i wyłącznie kocham Ciebie,Alexię i naszego synka.To z tobą chcę stworzyć szczęśliwą i kochającą rodzinę.Ja ciebie kocham i wiem,że ty mnie też.Nawet nie próbuj zaprzeczać swojemu uczuciu do mnie.-Po tym monologu nie dał mi dojść do słowa.Tylko znowu mnie pocałował.
Po krótkiej chwili León połozył mnie na kanapie w moim gabinecie i włożył rękę pod moją koszulę.Wiem,że muszę toprzerwać,bo inaczej dojdzie do czegoś więcej.
-León,nie.Rozumiem,że mnie kochasz i ja ciebie też,ale ty jesteś jeszcze w związku małżeńskim z Gery.To,że bierzesz jutro rozwód z Gery,nie oznacza,że od razu do siebie wrócimy.-Wyznałam mu.-Dlatego proszę cię,abyś teraz wyszedł z mojego gabinetu.-Mówię mu,a ten kieruje się do drzwi.
Nie wiem co mną kieruję,ale podbiegam do niego i to ja go teraz całuję.
-I to niby ja robię coś złego?-Pyta z uśmiechem po oderwaniu się.
-Wiesz,że nie mogę bez Ciebie wytrzymać.-Wyznaję mu patrząc w jego szmaragdowe oczy.-Skończyłeś już pracę?-Pytam niespodziewanie.
-Tak,a co.Masz jakieś plany?-Zadaje pytanie,którego się nie spodziewałam.
-Może.-Odpowiadam tajemniczo.-To jak?-Pytam,a on kolejny dzisiaj raz mnie całuję.-Uznaję to za tak.To co jedziemy do mnie czy do Ciebie?-Pytam.
-Lepiej do Ciebie,bo Gery może być w mieszkaniu.-Mówi.
-A co z Alexią?-Pytam.
-Gery ją dzisiaj odbiera.To co idziemy?
-Jasne,tylko wezmę swoje rzeczy.-Zabieram wszystkie potrzebne rzeczy i kierujemy się do windy.
Gdy już jesteśmy na zewnątrz León wpuszcza mnie do swojego samochodu.A potem jedziemy w kierunku mojego mieszkania.
Gdy już znajdujemy się w środku.Odkładam moją torbę i podchodzę do Leóna.Całuję go namiętnie,a on pogłębia pocałunek.Kierujemy się do mojej sypialni.To co tam się stało zostawiam dla mnie i Leóna.
Po naszych kilku godzinnych igraszkach,wtulam się w tors Leóna i zasypiam.

Następny dzień
León
Budzę się w nieznanym mi dotąd miejscu.Próbuję wstać,lecz uniemożliwia mi to szatynka,która leży przytulona do mnie.Dopiero wtedy uświadamiam sobie,że jestem u Violetty.To była moja najlepsza noc w życiu.
Przypominam sobie,że dzisiaj o 12 mam sprawę rozwodową z Gery.Patrzę na zegarek,aby dowiedzieć się,która godzina.Jest dopiero 9,więc mam jeszcze dużo czasu.Czuję,że Violetta zaczyna się budzić.Po chwili otwiera swoje oczy i patrzy na mnie.
-Jak się spało?-Pytam się mojej miłości.
-Cudownie,bo z Tobą.-Mówi i mnie całuje.
-Wstajemy?-Pytam po oderwaniu.
-A która jest godzina.-Pyta ziewając.
-Po dziewiątej.-Mówię,na co ona szybka podrywa się z łóżka i kieruje się do garderoby.
-Co się stało?-Pytam lekko przejęty jej nagłym powstaniem.
-León jest dziewiąta,a ja za godzinę muszę być w pracy i wydaje mi się,że ty też.-Mówi wychaląc głowę zza drzwi.
No tak,przecież muszę jeszcze zawieźć Alexię do szkoły,bo Gery tego nie zrobi.
Także szybko wstałem i ubrałem się we wczorajsza ciuchy.Udałem się do garderoby Violetty,aby się z nią pożegnać.
-Violu,ja się już zbieram,bo jeszcze muszę wskoczyć do mieszkania i zawieźć Alexię do szkoły.-Mówię i całuję ją namiętnie na pożegnanie.-Widzimy się w firmie.
-Poczekaj.-Zatrzymuje mnie.Patrzę na nią niezrozumiale.-Grzywka.-Wyjaśnia i poprawia mi fryzurę.
Wychodzę z jej mieszkania kieruje się do mieszkania.

Violetta
Wczorajszy wieczór był chyba najlepszym w moim życiu.Dzisiaj chyba też będzie wspaniale.bo León bierze rozwód z Gery.Chociaż nie wiem,czy do siebie wrócimy.
Właśnie przygotowałam sobie dzisiejszy strój.
Udałam się do łazienki.Tam ubrałam się i umalowałam.Spojrzałam na telefon,aby sprawdzić,która jest godzina.Mam jeszcze 30 min.Dlatego w pośpiechu zrobiłam sobie śniadanie,a potem udałam się na parkin.Z tam tąd pojechałam samochodem do firmy.
W holu przywitałam się z Federicem,bratem Leóna,a zarazem chłopakiem mojej najlepszej przyjaciółki Ludmiły.
Przywitałam się z nim i udałam się do mojego gabinetu.Tam spokojnie usiadłam w fotelu i rozmyślałam o mnie i Leónie.Pewnie niedługo będzie miał rozprawę rozwodową.Chciałabym być przy nim podczas niej,ale wiem,że Gery pewnie by coś wymyśliła lub coś.

Kilka godzin później
León
Właśnie rozstałem się z Gery.Bardzo się z tego cieszę,ale muszę się jeszcze wywiązać z umowy pomiędzy mną a nią.Muszę przelać na jej konto 50 milionów dolarów,dzięki temu będę miał od niej spokój,lecz nie cały czas,bo będzie się jeszcze widywać z Alexią.
Jadę właśnie do firmy i do Violetty,żeby jej powiedzieć,że rozstałem się z Gery.
Kiedy jestem już pod jej gabinetem.Wchodzę do niego bez pukania.Violetta w tej samej chwili odwraca się do mnie.

Violetta
Nie wiem co przyszło do głowy Leónowi,żeby bez pukania wchodził do mojego gabinetu.Myślałam,że dostanę zawału normalnie.
-Pukać się nie umie?-Pytam z pretensjami,chociaż cieszę,że to on przyszedł.
-Myślałem,że ja mogę wchodzić bez pukania.Mam dla ciebie dobrą wiadomość.-Mówi z uśmiechem.-Rozstałem się z Gery.-Oświadcza.Nie mogę w to uwierzyć,to cudownie.
Podchodzę do niego i bez namysłu go całuję,a on oddaje pocałunek i zarazem go pogłebia.
-Ykhm...-Słyszę jakiś kobiecy głos i jak oparzona odsuwam się od Leóna.Odwracam głowę i nie mogę uwierzyć  w to kogo widzę.To...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Bum.
W takim momencie przerywam. Wiecie może kogo zobaczyła Violetta?
Ten rozdział na razie najbardziej przypadł mi do gustu. A w nim postanowiłam połączyć Leónettę,lecz nie wiem na jak długo.Może na kilka lub kilkanaście rozdziałów,lub  do końca historii,ale nic nie obiecuję,to wszystko zależy ode mnie.
Ma cie także rozwód Leóna i Gery.Chyba się cieszycie.
Czekam na wasze opinie.
Do następnego.

5 komentarzy:

  1. W takim momencie przerywać !!! Ale rozdział cudny !

    OdpowiedzUsuń
  2. No super! I ja mam teraz czekać na następny rozdział, żeby się dowiedzieć kto to?? No nie! Ja protestuje! !! Rozdział genialny! Leon po rozwodzie! Noc Violki i Leona. Haaaaaa nareszcie mogą być razem. Ale czy aby napewno? ? Czekam na next :-) Buziaczki :* ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Coudo.Jak mogłaś przrrwać w takim momęcie.Co.Dobra nie ważne Viola i Leon przeżyli wspaniałom noc we swoje. Czeka. Z niecierpliwością na next♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Kto to może być?!Kuna nikt mi nie przychodzi do głowy!Rozdział genialny!
    Cysia

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział zaczepisty i bardzo wciągający. Cieszę się, że Gery i León się wreście rozstali.
    Czekam na next ^^
    Lauren ;)

    OdpowiedzUsuń

Komentujesz-Motywujesz-Szybciej Rozdział